- Ale ciociu , ja nie chcę do pledskola
!
- Same problemy z tobą ! Idziesz do
przedszkola i koniec !
- Ale ja chce do mamy ! - tupnęłam
nogą
- Ile razy mam powtarzać że mama nie
żyje ?!
- Nie liubie cie ! - usiadłam przy
murku , zakryłam twarz rękoma i zaczęłam płakać , a ciocia
pojechała …
- Ciemu pliacieś ? - usłyszałam
cieniutki głosik i zobaczyłam jakiegoś chłopca przede mną –
Cio się stalio ? - usiadł obok mnie .
- Moja ciocia jest wledna i nikt nie
chce się ze mną bawić .
- Ja mogię .
- Naplawdę ?
- Tiak . Jak masz na imię ?
- Amy , a ty ?
- Hally .
- Hally ?
- Tiak .
- Dziwnie mówiś …
- Bio takia pani w dziwnym bialym
faltiuchu powiedziala ze mam wadę wymiowy .
- Ja tiez …
- Ile masz liat ?
- Tly .
- Ja ctely . Jestem jeden stalsy .
Idiemy się bawić w piaskownicy ?
- Tak. - Harry wziął mnie za rękę i
zaprowadził do piaskownicy
- Budujemy zamek . - podał mi wiaderko
i łopatkę .
Bawiliśmy się , do momentu gdy
przyjechała po mnie ciocia .
- Pa Hally .
- Będziemy się jutlo lazem bawić ?
- Tiak .
- Liubie cie . - powiedział i pobiegł
do swojej mamy , a ja pojechałam z ciocią do domu .
Liii ale slodkie :-)
OdpowiedzUsuń